Przyjęło się mówić, że kobieta ma najlepsze życie seksualne około trzydziestki. Jest wówczas dojrzała, ma pewne doświadczenie, wie, czego chce i zna swoje ciało. Statystyki mówią jednak, że kobiety 60+ i te w wieku 30-39 mają równie udane życie seksualne i uprawiają seks z podobną częstotliwością. Starsza kobieta w bieli z książką w ręku. Fatima. Ścieżka służby. Dowiedz się, co oznacza sen o przyjacielu z dzieciństwa. Uniwersalna książka marzeń. W tym źródle znajduje się również wiele ciekawych informacji o tym, o czym marzy starszy mężczyzna lub starsza kobieta. 2006. 2g. Dramat, Thriller. Trzy kobiety znajdują się w śmiertelnym niebezpieczeństwie, gdy słuchają rady swojej terapeutki - by mieć kontrolowane, pozamałżeńskie romanse, po to tylko by przywrócić czar ich rozpadającym się małżeństwom. Jednak terapeutka zostaje zamordowana i jak się okazuje sama miała taki romans. Znajdź obrazy wolne od tantiem na temat Starsza kobieta. Przeglądaj fotografie bez tantiem, nieograniczone obrazy w wysokiej rozdzielczości i zdjęcia Starsza kobieta. Codziennie odkrywaj nowe obrazy! Kiedy młodszy mężczyzna może przyciągnąć lub odwołać się do starszej kobiety, przemawia to do jego ego., Sprawia mu to poczucie spełnienia, ponieważ starsza kobieta uważa go za interesującego. Starsza kobieta, która jest wykształcona, wyrafinowana i odnosząca sukcesy w życiu, jest haczykiem dla każdego mężczyzny, a Makenna Blue chce się rżnąć z przyrodnim bratem Makenna Blue MyPervyFamily Nastolatki Masturbacja Oral POV Małe piersi Emo Była dziewczyna Full HD Przybrana rodzina Duża dupa Porno Hardcore 66.6 % 0pZie. Urszula, 36 lat. Hans, 26 lat Ula mieszka w Holandii, w małej miejscowości Hoeven, w prowincji Brabancja. Prawie od pięciu lat. Jak sama mówi, dlatego, że tu zagnała ją miłość. Dla swojego, o prawie 10 lat młodszego partnera, zostawiła Polskę. Po czterech miesiącach znajomości. I, jak sama mówi, to była najlepsza decyzja w jej życiu. Ula ma 36 lat. Córkę z pierwszego nieudanego małżeństwa i jeszcze dwie córeczki, w wieku 3 lata i 9 miesięcy, ze związku z Hansem. 26 lat Hans skończy w sierpniu. - Poznaliśmy się dzięki naszym wspólnym znajomym, w Świnoujściu. Tam wyprowadziłam się z córką, gdy odeszłam od męża. Tam wynajmowałam małe mieszkanko, pracowałam na dwa etaty i tam poznałam Hansa. Pracował w Niemczech, przy granicy z Polską. Współpracował z Polakami, to z nimi przyjechał na weekend do Świnoujścia - wspomina początki znajomości Urszula. I przypomina też sobie, jak bardzo bała się tego związku, dlatego, że wcześniej była już związana z innym, młodszym od siebie mężczyzną. Związek okazał się fatalną pomyłką. - Wiem, że Hans pokochał mnie od pierwszego spotkania i tak mu zostało. Ja byłam ostrożna. Broniłam się rękami i nogami przed tym uczuciem. Gdyby wtedy ktoś mi powiedział, że będę z nim żyć, że wyjadę do Holandii, że będę miała z nim dzieci, zabiłabym go śmiechem - mówi Ula. - Postawiłam na przyjaźń. Tak było na początku wygodniej. Ta przyjaźń to wielki skarb, dzięki któremu budujemy naszą rodzinę i nasz związek - dodaje. Ula uważa, że w samym utrzymaniu związku bardzo pomogła jej… Holandia. - Myślę, że gdybym była w Polsce, nie miałabym tyle sił, żeby walczyć, żeby być z mężczyzną o tyle lat młodszym ode mnie. W Polsce byłoby trudniej. Dzieci bez ślubu, rodzina bez papierka, z małolatem, to żadna rodzina. Tu jesteś na innych zasadach. Nie mamy ślubu, ale nasza rodzina jest prawnie na takich samych warunkach, jak małżeństwa. Tu wszystko jest łatwiejsze. Starsza o dziesięć lat kobieta. Z dzieckiem z pierwszego związku, to nie było dokładnie to, co rygorystyczna, protestancka rodzina wymarzyła sobie dla Hansa. - Ale dałam radę. Wiesz jak? I tu się uśmiejesz. Kupiłam sobie ich miłość i szacunek. Czym? Kuchnią, ciastami, przyjęciami rodzinnymi i pierwszą wnuczką. Przekonałam ich, że rozwiedziona Polka, z dzieckiem, i do tego katoliczka, może być dobrą partią dla ich syna. Teraz wiem, że kochają mnie. A ja ich - mówi Urszula. Ula czuję się młoda duchem. Nie patrzy w lustro. Nie liczy siwych włosów, nie ukrywa zmarszczek. Dlaczego? Bo szkoda jej czasu. Woli upiec pyszny tort z dziewczynkami lub iść na spacer z rodziną. - Ten związek to dla mnie powiew młodości. Taki, który wprowadził do mojego ponurego życia odrobinę szaleństwa. Emocjonalnie jestem bardzo młoda, uczuciowo też. To tylko cyferki na torcie się zmieniają. Cofnęłam się w czasie, znów miałam 20 lat. I tak mi zostało. Randka z własną żoną Elżbieta, 52 lata. Adam, 43 lata Elżbieta skończy w tym roku 52 lata. Jej mąż, Adam, jest o 9 lat młodszy. Są małżeństwem od 21 lat. Mają dwóch synów. Patrząc na tę parę, trudno zauważyć różnicę wieku. Elżbieta to niewysoka szczupła blondynka, energiczna, niezwykle aktywna, zawsze pozytywnie nastawiona do życia. Jest pielęgniarką. Adam jest inżynierem budowlanym. Mieszkają w niewielkiej turystycznej miejscowości na Mazurach. - Nigdy nie myślałam o naszym związku w kategoriach wiekowych - uśmiecha się Elżbieta, chociaż dodaje, że rodzina i znajomi nie raz dawali jej do zrozumienia, że jest "tą starszą". - Mieszamy w małym miasteczku. Może w Warszawie, czy w Krakowie, starsza kobieta i młodszy o 10 lat mężczyzna to nic niezwykłego. Tutaj jednak ludzie bardzo długo patrzyli na nas krzywo - wspomina. Elżbieta i Adam poznali się przypadkowo. On odbywał służbę w wojsku, ona była pielęgniarką pracującą w szpitalu obok jednostki. Skręcił kostkę podczas ćwiczeń na poligonie i trafił pod opiekę Elżbiety. - To była miłość od pierwszego wejrzenia - uśmiecha się kobieta. Wpadł mi w oko od razu, był czarujący, niezwykle zabawny i nieziemsko przystojny - opowiada. - Ja oczywiście byłam wychowana w taki sposób, że nie mogłam dać mu do zrozumienia, że zawrócił mi w głowie. Na szczęście ja też mu się spodobałam, więc nie musiałam robić niczego nieprzyzwoitego. Następnego dnia po wyjściu ze szpitala, przyjechał z bukietem słoneczników zerwanych w czyimś ogródku. Powiedział: "Musisz je przyjąć i umówić się ze mną, bo właśnie popełniłem pierwsze przestępstwo w swoim życiu i nie chcę, żeby to, że mogę spędzić resztę życia w więzieniu za kradzież słoneczników, poszło na marne". Nie miałam wyjścia, umówiłam się z nim - wspomina początki związku Elżbieta. O wieku swojego adoratora dowiedziała się na pierwszej randce. On o tym, że ona jest starsza, również. - Powiedział, że, skoro jestem pielęgniarką, to na pewno będę w dobrej kondycji do późnej starości, a mężczyźni i tak żyją krócej, więc w czym problem? I przekonał mnie - mówi kobieta. Jednak nie zawsze było tak łatwo. Elżbieta wspomina spotkanie z rodzicami Adama, dość konserwatywną rodziną. Dla nich starsza o 10 lat synowa to na początku była katastrofa. Zwłaszcza, że Adam miał dopiero 20 lat, kiedy postanowili, że chcą ze sobą spędzić resztę życia. Bardzo długo musiała wszystkich do siebie przekonywać. - Jego znajomi nazwali mnie nawet raz "harpią", która złowiła młodszą ofiarę - wyznaje Elżbieta. - Oczywiście postawiliśmy na swoim i nigdy nie żałowałam tej decyzji. Oczywiście, często zdarza się, że mężczyźni są o wiele mniej dojrzali niż kobiety. Pewnie dlatego panuje przekonanie, że lepiej wiązać się z kimś starszym od siebie. Ale z drugiej strony, każdy jest inny. A ja nigdy nie spotkałam kogoś, na kim mogłabym tak polegać, jak na moim mężu. Patrycja, 30 lat. Mirek, 25 lat. Patrycja i Mirek są ze sobą od prawie pięciu lat. A zaczęło się od… domu. Takiego, który rodzice Patrycji chcieli kupić, a rodzice Mirka akurat posiadali. Zaczęło się także od zapomnianych do owego domu kluczy. - W kilka dni po naszej przeprowadzce, urządziliśmy sobie wieczór w ogródku, we własnym gronie świętując urodziny ojczyma, na które została zaproszona sąsiadka - mama Mirka. Po jakimś czasie pojawił się w ogrodzie we własnej osobie. Przyszedł do mamy po klucze, bo wyszedł na rower bez nich, więc nie miał jak się dostać do domu. Wziął klucze, odprowadził rower i wrócił. Siadł koło mnie i spędziliśmy wieczór na miłej rozmowie, podczas której zaproponował mi wspólne wyjście do kina. Na "Piratów z Karaibów" - wspomina Patrycja. Od tamtej pory 30- latka często zapraszała Mirka na dużą latte w półlitrowym kubku. Za każdym razem przychodził. Jak się później okazało, wcale nie dla tej kawy przychodził, bo za nią nie przepada. - On jest dla mnie ostoją, moim przyjacielem i partnerem w jednym. Nie narzuca mi niczego. Jest ze mną szczery, ale jednocześnie tajemniczy. To przez to, że niewiele mówi o sobie. Na szczęście już go na tyle znam, że potrafię wyczuć - mówi o Mirku Patrycja. - Jestem osobą bardzo uczuciową, do tego trochę zdziecinniałą, za to on bardzo rzadko daje się ponieść emocjom, więc zawsze mogę się schować w jego ramionach i wysłuchać jego oceny sytuacji - dodaje 30-latka. Patrycja przyznaje, że nie odczuwa braku akceptacji ze strony rodziców Mirka. - Jego mama nawet próbowała mnie zeswatać z jego starszym bratem. Ale kiedy, chwilę późnie, dowiedziała się, że jestem od niego starsza, to zrezygnowała - wspomina ze śmiechem. - Los chciał, że zakochałam się z wzajemnością w tym młodszym synu. Jego mama może nie jest zbyt zachwycona naszym związkiem, ale raczej wynika to z typowych obaw przyszłych teściowych, że kobieta kradnie im syna. Mimo to, nie odczuwam braku akceptacji z jej strony. Jestem częstym gościem w ich domu i zawsze witana jestem z uśmiechem, więc myślę, że nie jest źle. Związek Mirka i Patrycji rozpoczął się kiedy on zdał maturę, a ona kończyła studia. Faktu, że ich ścieżki zawodowe są na zupełnie różnych etapach, Patrycja stara się nie traktować jak problemu. Jest to raczej integralny element ich związku. - Ideałem byłoby już w pełni wspólne życie. Ale nie o to chodzi, by mieć coś natychmiast, ale by to mieć z tą osobą, na której nam naprawdę zależy. Patrycja i Mirek chcieliby już mieszkać razem, ale ze względów finansowych nie mogą sobie na razie na to pozwolić. Studia Mirka pochłaniają sporo pieniędzy i jeszcze więcej czasu. - Na razie nie mamy możliwości wspólnego utrzymywania się. Czasem mi smutno z tego powodu, ale wszystko przyjdzie we właściwym dla siebie czasie - dodaje optymistycznie. Różnica wieku? - Kiedy ktoś pyta, jaki on jest, to odpowiadam, że jest ideałem, tylko ktoś mu złą datę do dowodu wpisał… Iwona, 44 lata. Martin, 36 lat Ona ma 44 lata, a on 36. Mają trójkę dzieci. Dwoje z jej poprzedniego związku. Są razem siedem lat. Małżeństwem są od czterech. Poznali się w pracy. I, jak zgodnie twierdzą, od razu między nimi zaiskrzyło. Iwona, przed Martinem, zawsze była w związkach ze starszymi partnerami. Mimo to, nie miewa myśli w stylu: "zestarzeję się i zostawi mnie dla młodszej". - Życiem po prostu się cieszę, bo je lubię. Oboje żyjemy intensywnie i czujemy się spełnieni na wszystkich polach, dlatego czarne myśl są mi obce - mówi Iwona. Czy boi się zmarszczek na twarzy? - To ja będę zawsze młoda i atrakcyjna. Co do tego nie mam żadnych wątpliwości. A jak na twarzy mojego męża pojawią się zmarszczki, to potraktujemy to z humorem - śmieje się Iwona. Iwona i Martin wspólnie prowadzą agencję marketingu zintegrowanego. Ale na tym wspólne pasje się nie kończą. - Prywatnie uwielbiamy podróże, chodzimy po górach, ostatnio z naszą córeczką jeździmy na nartach. Taki powrót po czterech latach przerwy. Lubimy pomilczeć przy dobrej muzyce. Kochamy włoskie wina. Od prawie 10 lat działamy charytatywnie - mamy swoich podopiecznych i to nam również daje mnóstwo satysfakcji - wylicza kobieta. Za co kocha Martina? - Za to, że jest taki, jaki jest. Najgorsze to popaść w rutynę. Kiedy się pojawia łatwo zgubić to, co najważniejsze Nie mamy gotowej recepty na szczęście. Musimy - tak jak zapewne wszyscy - improwizować. Co one w sobie takiego mają? Martin (36) od początku wiedział, że Iwona (44) jest starsza. - Różnicę wieku traktuję jako dużą zaletę. Poza tym, po dziś dzień jej nie odczuwam. Ostatnio nawet o tym rozmawialiśmy i stwierdziliśmy zgodnie, że nie ma między nami "bariery wiekowej". Panowie zgodnie potwierdzają: starsza partnerka jest najlepszą kombinacją, zarówno pod względem psychicznym, jak i fizycznym. Kobiety z "bogatszą" metryką są bardziej życiowe, mają duże doświadczenie na każdym polu, nie przechodzą już etapu młodzieńczego poszukiwania. Wiedzą, czego chcą i potrafią to artykułować. - Może zabrzmi to dziwnie, ale dla mnie starsze kobiety są po prostu bardziej kobiece - mówi 29 letni Maciej, który dotychczas był w związkach z wyłącznie starszymi kobietami. - Mają więcej wdzięku, są bardziej siebie świadome i to widać. To działa na ich korzyść. Są stabilniejsze emocjonalnie. Pewnie wynika to z ich doświadczenia życiowego - dodaje. - Żadna z moich poprzednich partnerek nie dawała mi takiego natchnienia przy pisaniu książki, rysowaniu i projektowaniu i w ogóle przy wszystkim. Różnica tych pięciu lat? Mój mentor zwykł mawiać iż rozwój ludzi ich mentalność czy też dojrzałość nie jest kształtowana przez ich wiek lecz przez wydarzenia na ich drodze, zdolność ich interpretacji i wyciąganiu wniosków oraz nauki na owych wydarzeniach. W pełni się z nim zgadzam i to ile ktoś ma lat nie należy do czynników wpływających w większym stopniu na mój sposób postrzegania innych ludzi. Więc nie stanowi to dla mnie najmniejszego problemu - mówi 25 - letni Mirek, partner Patrycji (30). Dlaczego Martin wybrał Iwonę? Bo jest ciekawa świata, delikatna, wrażliwa na krzywdę drugiego człowieka, bo mają podobny próg odczuwania tego, co w życiu dobre, a co złe. - Ona ma mądrość życiową, której ja nigdy nie miałem. Umie słuchać, opiekować się, potrafi kochać całym sercem. Nie byłbym facetem, gdybym nie wspomniał o tym, że jest piękna i doskonała w łóżku. A to niesłychanie ważne w relacji dwojga ludzi. Sprawia, że ja jestem coraz lepszym człowiekiem - mówi Martin. Mniejszym entuzjastą związków ze starszymi kobietami, mimo, że ma ich za sobą kilka, jest Maciej. - Te wszystkie moje związki były naprawdę fantastyczne: szczere, partnerskie. Ale chyba z góry miały wyznaczoną datę ważności. Nie związałbym się ze sporo starszą kobietą na całe życie. Jestem w stanie zrozumieć, że ludzie tak się ze sobą wiążą i są szczęśliwi. To, że nie zaplanowałbym życia ze starszą kobietą wynika raczej z tego, że pozmieniałem swoje priorytety. Jest to egoistyczne, ale stabilizację życiową chciałabym jednak mieć z kimś zbliżonym wiekiem do mnie - deklaruje. Za obopólną korzyścią Miłość? Nie. Fascynacja? Owszem. Nawet nie zawsze za kasę. Wystarczą prezenty lub tylko seks. Starsze kobiety coraz częściej zaczynają szukać u młodszych mężczyzn nie tylko stabilizacji. Czasem chodzi po prostu o przygodę. Robert ma 20 lat. Jest z województwa pomorskiego, mieszka niedaleko centrum Gdańska. Uczy się w technikum. - - Związki ze starszymi kobietami powinny wręcz opierać się na sprawach materialnych. Kobieta dostaje to, czego chce i ja również jestem zadowolony. Taka "sponsorka" nie pragnie uczuć, obdarowywanie nimi młodego mężczyzny może być dużym błędem - mówi na podstawie swoich doświadczeń ze starszymi kobietami Robert. Jak podkreśla, zawsze były to relacje typu "pan do towarzystwa". Najstarsza kobieta, z którą się spotykał miała 40 lat. A miłość? Robert jest zakochany. W dziewczynie trochę młodszej od siebie. Ale miłość i układy towarzyskie to dla niego odrębne sprawy. W rozmowie z ukochaną przyznałby się do spotkań ze starszymi kobietami, ale mówiłby o tym jak o randkach. Tylko, gdyby zapytała. - Kobieta z paroma latami do przodu wie, jak zaspokoić mężczyznę. A co najlepsze, sama również wie czego chce. Pierwsze kroki w sypialni lepiej stawiać wiedząc, że przynajmniej jedna strona wie, co robi - mówi Robert. 20 letni uczeń technikum przyznaje, że znaleźć "chętną czterdziestkę" w internecie nie jest trudno. W jeden z układów Robert wdał się, kiedy poznał samotną czterdziestolatkę w jednym z gdańskich klubów. - Zdziwiło mnie, że taka kobieta siedziała sama bez towarzystwa. Po chwili rozmowy zaproponowałem przejście "do rzeczy", oczywiście nie dosłownie. Do Gdańska przyjechała w delegację służbową. Spędziliśmy razem parę nocy. To ona płaciła za wszystkie kolacje, wejścia do klubów itd. Mówiła, że potrzebuje "ochroniarza" w obcym mieście. W końcu wyjechała nie zostawiając żadnego adresu, ani informacji - mówi Robert. Jan ma 35 lat i mieszka w woj. warmińsko-mazurskim. Z zawodu jest budowlańcem. Związki ze starszymi kobietami traktuje jako formę "dorobienia sobie". Na ten pomysł wpadł niedawno. Był w jednym tego typu układzie. Na razie jest na etapie szukania kolejnej sponsorki. - Mam przyjemność z takich spotkań, ale i korzyści, prezenty - mówi Jan. Kobieta, z którą się spotykał była od niego starsza o 12 lat. Widywali się przez pół roku, dopóki nie postanowił, że czas na zmiany. Jan za seks dostawał prezenty w postaci drogich perfum czy markowych ciuchów. Pieniędzy nigdy nie brał. Teraz ma większe wymagania, niż za pierwszym razem. Kobieta, z którą będzie się spotykał, oprócz tego, że ma mieć pieniądze i urodę, musi mieć też klasę. Jak sam mówi: "nie może być niedorobionym babsztylem". Różnica wieku, jaką dopuszcza to 15 lat. - Jeżeli trafię na kobietę swojego życia, to zakończę znajomości i spotkania ze starszymi. Myślę, że się nie przyznam. W końcu każdy ma na sumieniu jakieś grzeszki - mówi 35 latek. Odpowiedzi zbliżasz się, szybkim ruchem zagarniasz włosy na ślinę. rzucasz oschłe "siemka ci*cia". podnosisz ją, bierzesz w objęcia, nachylasz się do ucha i szepczesz "komunizm".a potem się mi. starsze kobiety lubią bezpośrednich mężczyzn. ... blocked odpowiedział(a) o 21:20 Perkele! odpowiedział(a) o 21:20 zapytaj się jej czy możesz jej pokazać wacka. później już pójdzie z górki Zacznij ja podrywać na piękne oczy itd, zapytaj może czy lubi młodszych od siebie mężczyzn Uważasz, że ktoś się myli? lub Witam, Jest to trudna sytuacja dla Waszego związku. Myślę, ze warto jest na ten temat rozmawiać. Niech opowie jej Pan o tym jak się z tym czuje - ale nie obwiniając ją za jej zachowanie ale raczej mówiąc z perspektywy jak jest ważna i jak trudno jest Panu kiedy sama siebie nie akceptuje i odrzuca tym samym Pana. Nie wiem jak długo się spotykacie, ale być może jeżeli jest to świeży związek Pana partnerka potrzebuje oswoić się z myślą że jest z dużo starszym mężczyzną. Nadal nie wiele jest takich związków wokół i przez to może to wzbudzać w Pana partnerce lęk przed oceną. Jeżeli poczujecie, że jest to problem dla Was nie do przeskoczenia spróbujcie udać się do specjalisty (psychoterapeuty), aby może przy pomocy kogoś obiektywnego rozwiązać Wasz problem. Nie czekajcie z tym zbyt długo. Z mojego doświadczenia zawodowego mam takie spostrzeżenia, że pary długo odkładają udanie się po pomoc, a w momencie gdy się decydują jest o wiele trudniej naprawić relację. Pozdrawiam i trzymam za Was kciuki, Anna Mochnaczewska Znasz to powiedzenie? Jest jeszcze jego druga część: „A docenia to tylko wąskie grono koneserów”. Jak tu się nie zgodzić? Dotyczy to i wnętrza i wizualnych aspektów. I błagam… nie mów mi o zmarszczkach. W pewnym momencie piękno kobiety bucha już tylko z jej wnętrza. Ze sposobu bycia, wypowiadania się… No weźmy za przykład Beatę Tyszkiewicz. Zmarszczka na zmarszczce! A na usta ciśnie się tylko jedno… „piękne kobieta”… Już kilkakrotnie Ci wspominałam, że czekam na swoje 30 urodziny. Wszystkie gwiazdy wyglądają najlepiej po 30. Co prawda im bliżej do 40, tym łatwiej o pomysły w stylu „rozciągnę sobie oczy, wypchnę policzki, wyprostuję czoło” i nagle z tej pięknej kobiety robi nam się poczwarka, która ma nadzieję na zatrzymanie czasu, ale na szczęście nie wszystkim odbija do tego stopnia. Wiesz kto jest dla mnie uosobieniem piękna około pięćdziesiątki? Moja mama <3 Jest piękna. Najpiękniejsza. W tym roku skończy 50 lat. Ma już zmarszczki, zwiotczała jej trochę skóra jak się przyjrzeć… ale jej piękno wypływa z niej samej! Ona błyszczy! Emanuje tak pozytywną energią… taką mądrością życiową, że chce się na nią patrzeć i patrzeć. Obejrzyj sobie jej zdjęcia tutaj. To zeszłoroczny wpis na dzień mamy. Moja piękna… Walka z kompleksami Każda z nas ma jakieś kompleksy. Ja jestem przez całe życie chodzącym kompleksem. Za grube uda, za okrągła buzia, za duży nos… mogłabym tak w nieskończoność. Przez kompleksy np. na punkcie moich palców u stóp (które odziedziczył po mnie Mati i teraz uważam, że ma najpiękniejsze paluszki na świecie… patrz tutaj), chodziłam przez większość swojego życia, latem w zakrytych butach. Jak już moje stopy dochodziły do temperatury wrzenia, zakładałam sandały… i skarpety :) W tym momencie właściwie nie wiem co ja chciałam od tych swoich stóp. Owszem, jeśli nie mam pomalowanych paznokci nie wystawię ich na światło dzienne a popękane pięty w sandałach u kobiet zbierają mnie na wymioty, ale to już kwestia dbania o siebie a nie kompleksów. Wszystko przychodzi z wiekiem No właśnie… to dbanie o siebie. Ta umiejętność odpowiedniego wyeksponowania tego, co piękne i ukrycia tego, co niekoniecznie nam odpowiada (niekoniecznie zakrywając to skarpetami!). To wszystko przychodzi z wiekiem. Przez lata chodziłam w okularach przeciwsłonecznych, które poszerzały mi twarz a powieki malowałam na niebiesko bo uznałam, że skoro mam niebieskie oczy to paćka niebieskiego na powiece zadziała na moją korzyść. Nie potrafiłam konturować twarzy, zrobić jakiegoś sensownego make-upu. Z roku na rok było ze mną coraz lepiej. Przebrnęłam przez modę na dzwony, rurki, niski i wysoki stan, włosy na tapir i na przyliz… I naprawdę… czuję, że dobijając do tej 30, niosę ze sobą bagaż pełen doświadczeń i wiedzy w jakich kolorach mi najlepiej, w jakiej fryzurze, fasonie ubrań… I pomimo pierwszych zmarszczek, rozstępów i kilku nadprogramowych kilogramów wierz mi… czuję się najpiękniejsza w swoim życiu! Bo piękno pochodzi z wnętrza I dobijamy do najważniejszego punktu dzisiejszego wpisu. Do świadomości. Do uczuć. Do doświadczenia. Do poczucia własnej wartości… to wszystko składa się na nasze kobiece piękno. To ze środka bije prawdziwy blask, nie z błyszczyka czy złotego zegarka (chociaż jak się błyszczy to też nie pogardzę) ;) To życie czyni nas piękniejszymi. Nawet te negatywne historie, które zdają się szpecić nas bliznami, w rzeczywistości sprawiają, że jesteśmy silniejsze. A z tej siły wypływa spokój. A ze spokoju wypływa piękno. Tak jest. Wiem to. Widzę. Obserwuję u dziesiątek kobiet, które spotykam w moim życiu. Kobiety im starsze, tym lepsze. Jak to wino. I wcale nie chodzi o to, żeby się za nami oglądali gówniarze na ulicy, tak jak zazdrościmy tego mężczyznom. Że im starsi tym przystojniejsi i jak im coś odbije to wymieniają swoje żony na młode siksy, które gdzieś mają poszanowanie instytucji małżeństwa. Owszem, tanie wino jest na wyciągnięcie ręki. Nawet się nim dobrze upijesz bo właściwie to w nim właśnie o to chodzi, żeby Cię powaliło na ziemię. Na dobre, dojrzałe wino stać tylko najlepszych koneserów. Takich, którzy potrafią docenić cały bukiet jego smaku, który wino nabierało latami. Z takim koneserem warto iść przez życie. Dla takiego konesera warto dojrzewać… MALWINA: SWETER | SPODNIE | BUTY | TOREBKA | OKULARY Chęć seksu ze starszą kobietą. - do Forum Kobiet To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ... Strony 1 Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź Posty [ 14 ] 1 2014-09-11 21:08:02 adasqu Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2014-09-11 Posty: 3 Temat: Chęć seksu ze starszą nie wiem czy dobrze trafiłem z forum, ale muszę gdzieś to z siebie wyrzucić. Od okresu ponad dwóch miesięcy obsesyjnie myślę o seksie z starszą kobietą. Boje się trochę, że nawet przerodziło się to w manie, lecz ciągle zaprzątam sobie tym głowę jak by to było. Jak myślicie, są jakieś przeciwwskazania co do tego ? Dodam że mam 18 2 Odpowiedź przez katarina 2014-09-11 21:45:53 katarina Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zawód: kobieta pracująca Zarejestrowany: 2010-07-10 Posty: 632 Wiek: 40+ i tak zostanie :) Odp: Chęć seksu ze starszą kobietą. Skoro musisz tu wyrzucać - mówi się nie tym wieku a nawet młodszym oraz także późniejszym - obsesja nie wykraczająca poza obszar marzeń - zdefiniuj może co rozumiesz pod pojęciem starsza kobieta. Przy duzej różnicy wieku już bym tak radykalnie w kwestii normalnosci się nie wypowiadała. 3 Odpowiedź przez Vian 2014-09-11 22:03:59 Vian 100% Netkobieta Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-12-23 Posty: 6,969 Odp: Chęć seksu ze starszą czyli tak do 45 lat powiedzmy, czy starszej w sensie staruszka? Czy wszystko jedno? ^^ 4 Odpowiedź przez pitagoras 2014-09-11 22:15:32 pitagoras Net-facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-06-16 Posty: 4,269 Wiek: jak Jezus pod koniec kariery Odp: Chęć seksu ze starszą młodego chłopaka podchodzi zadbana czterdziestka:-chłopacze, nie miałbyś ochoty pokochać się z matką i córką naraz?Chłopak zachwycony:-jasne!-mamo, chodź! 5 Odpowiedź przez adasqu 2014-09-11 22:22:21 adasqu Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2014-09-11 Posty: 3 Odp: Chęć seksu ze starszą może źle określiłem z tym wyrzuceniem, bardziej mi chodziło o jakąś rozmowę, wymianę zdań. Właśnie to jest dziwne, że nie mam jakiejś granicy wieku(wiadomo, nie przeginając). Wydaję mi się, że ciągnie mnie po prostu do kobiet bardziej doświadczonych, wiedzących co chcą od życia. A co do marzeń to dziękuje bardzo 6 Odpowiedź przez Vian 2014-09-11 22:28:46 Vian 100% Netkobieta Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-12-23 Posty: 6,969 Odp: Chęć seksu ze starszą kobietą. pitagoras napisał/a:Do młodego chłopaka podchodzi zadbana czterdziestka:-chłopacze, nie miałbyś ochoty pokochać się z matką i córką naraz?Chłopak zachwycony:-jasne!-mamo, chodź!Dobre! Adasqu, to zupełnie normalne w Twoim wieku. 7 Odpowiedź przez adasqu 2014-09-11 22:39:45 adasqu Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2014-09-11 Posty: 3 Odp: Chęć seksu ze starszą sobie z tego sprawę, ale chyba to niekoniecznie przez wiek w moim przypadku. A tak odwracając kota ogonem, Wam kobietą przechodzi czasami coś takiego do głowy? 8 Odpowiedź przez Vian 2014-09-12 01:56:03 Vian 100% Netkobieta Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-12-23 Posty: 6,969 Odp: Chęć seksu ze starszą nie bardzo zwracam uwagę na wiek. Pewnie przespałabym się i z 70-latkiem/ką, gdyby mnie sobą oczarował/a. 9 Odpowiedź przez 67Eve 2014-09-12 02:06:27 67Eve Cioteczka Dobra Rada Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-11-13 Posty: 378 Wiek: 55 Odp: Chęć seksu ze starszą normalne w tym wieku. 10 Odpowiedź przez zuziak 2014-09-12 13:50:26 zuziak Zaglądam tu coraz częściej Nieaktywny Zarejestrowany: 2014-09-12 Posty: 14 Odp: Chęć seksu ze starszą kobietą. Też myślę, że to normalne. Tylko że czasem lubimy sobie tylko wyobrażać pewne rzeczy, a nie chcemy realizować niektórych fantazji... Pytanie, jak jest w Twoim przypadku. Jesteś pełnoletni i jeśli znajdziesz sobie partnerkę, której być może fantazję spełnisz, to czemu nie? Żyj tak, żeby innym zrobiło się nudno, kiedy umrzesz. 11 Odpowiedź przez Gary 2014-09-12 15:30:55 Gary Net-facet Nieaktywny Zawód: na razie podąża ścieżką ze szczytu w stronę zieleniącej się doliny Zarejestrowany: 2014-01-29 Posty: 8,238 Wiek: 537 i tej wersji będę się trzymał Odp: Chęć seksu ze starszą kobietą. No i jaki masz problem adasqu? Masz taką fantazję to ją zrealizuj. Znajdź, porozmawiaj, uzbieraj na hotel, zaproś na seks... a może ona Cię zaprosi? Mniejszą zdradą jest chwila seksu z nieznajomym niż wiele lat życia razem bez miłości. Życie bywa kolorowe, ale w większości jest szare i właśnie w tych odcieniach szarości powinnaś odnajdować szczęście. "Chciałabym to znowu poczuć... to antidotum na śmierć duchową, znowu czuć że żyję...". 12 Odpowiedź przez Remi 2014-09-13 21:30:17 Remi Net-Facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-01-25 Posty: 5,472 Odp: Chęć seksu ze starszą kobietą. adasqu napisał/a:Hej, nie wiem czy dobrze trafiłem z forum, ale muszę gdzieś to z siebie wyrzucić. Od okresu ponad dwóch miesięcy obsesyjnie myślę o seksie z starszą kobietą. Boje się trochę, że nawet przerodziło się to w manie, lecz ciągle zaprzątam sobie tym głowę jak by to było. Jak myślicie, są jakieś przeciwwskazania co do tego ? Dodam że mam 18 w tym wieku to mało kto jest pytanie zabawne, aczkolwiek troszkę ciekawe. Bo wraz z wiekiem i doświadczeniem faceta rośnie ilość kobiet do poznania. Będąc młodym to się wydaje, że świat otworem stoi, że tyle do poznania, z biegiem czasu się wie, że są ogrody piękne a i są niezapomniane... Raz się żyje, więc przestań patrzeć, na to co powiedzą inni tylko :Rób to co uważasz za stosowne ! 13 Odpowiedź przez bea_1516 2014-09-26 18:45:17 bea_1516 O krok od uzależnienia Nieaktywny Zawód: studiuję Zarejestrowany: 2010-07-09 Posty: 64 Wiek: 23 Odp: Chęć seksu ze starszą kobietą. Remi napisał/a:... z biegiem czasu się wie, że są ogrody piękne a i są niezapomniane...Offtopic całkiem jak pieknie to się... Posty [ 14 ] Strony 1 Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź Zobacz popularne tematy : Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności © 2007-2021

starsza kobieta chce się rżnąć